artysta malarz

  • obrazy Mariana Wołczuka
  • malarstwo i grafiki Marian Wołczuk
  • technika akrylowa na płótnie
  • koloryści wrocławscy Wołczuk

„Może to jest paradoks – ale to właśnie, iż malarstwo Wołczuka nie otwarło się dla mnie do końca – zjednuje mnie dla tych obrazów, na podstawie zaciekawienia dla tajemniczego kształtu, który dostrzega się w obcym, mrocznym pokoju i nie można rozszyfrować czy jest to człowiek czy lustro z własnym niewyraźnym odbiciem.

Czas bieżący przyzwyczaił nas do obrazów jednoznacznych: kleks rozlanej farby, czarny kwadrat na białym tle, przodownik pracy socjalistycznej, pogmatwane bebechy wyciągnięte z postaci, która poddana była wymyślnym działaniom sadomasochisty – są to „światy” jednoznaczne. Nie zdarza się już widzieć, jak w malarstwie powstałym przed XXI wiekiem, obrazów zawierających aż bolesną tajemnicę jedności wspaniałego warsztatu, głębię uczucia, jedność nierozerwalnych warstw malarskiej problematyki – gdzie istnieje i forma i kolor i światło i przestrzeń i niepowtarzalna kompozycja, a przestrzeń to obecność powietrza, to też świadczy korzystnie o charakterze jego malarstwa.

Wierzę, że istnieje przed nim wiele możliwości rozwojowych, które nie tylko uzdolnienia, ale i ten właśnie upór, pozwolą mu spełnić. Nie rozważam osobno rysunków, wydają mi się ściśle związane z koncepcją malarską.”

prof. Jan Szancenbach


„Marian Wołczuk malował i maluje dużo, może nawet bardzo dużo. Obrazy powstawały cyklami, inspirowane zawsze nurtującymi artystę problemami formalnymi. Taka inspiracja uruchamia szereg rozwiązań, które wynikały z siebie, uzupełniały się, splatały. Ten właśnie duże cykle obrazów – uzupełniane zresztą gwaszami, grafiką, rysunkiem – są rezultatem niezwykle systematycznej, pochłaniającej artystę pracy. Obserwując Mariana Wołczuka od szeregu lat mogę zaryzykować przypuszczenie, że malarstwo, szczególnie w okresach intensywnej pracy, stało się dla niego jedyną ważną i liczącą się rzeczywistością wobec często nijakiej i letniej rzeczywistości realnego życia. Kolor nabiera znaczenia, nie jest tylko bogactwem obrazu, staje się symboliczny, wyraża.”

prof. Stanisław Rodziński


„Że wszystkie te przemiany, jakim podlega malarstwo Mariana Wołczuka nie są przypadkowe, że wynikają z poszukiwań i doświadczeń, świadczy i to, że obrazy grupują się z reguły w cykle. Lubię taką metodę pracy artystycznej, mam do niej pewne z góry przyjęte zaufanie. Widzę w niej bowiem poszukiwanie coraz to lepszych, coraz pełniejszych rozwiązań, pewną świadomość artystyczną i konsekwencję.

Jest świadomość tego, że artystą jest się ciągle, wtedy gdy zamyka się swe doświadczenie w jednym dziele, ale i wtedy także, gdy się szuka, gdy się próbuje, gdy się bada.”

Magdalena Hniedziewicz


„Postacie, oderwane głowy, ręce, kłębowiska ciał, twarzy, elementów płaskich i wypukłych, organicznych i geometrycznych. Wszystko zatrzymane w momencie dążenia do centrum kompozycji lub jej krawędzi, pokazane w chwili zmiany punktu oparcia, zaczepienia. Obraz nie przypomina jednak zastopowanej klatki filmowej, płaszczyzna papieru czy płótna nie pełni tu tylko roli biernego ekranu. Przeciwnie – narzuca swoje prawa, określa formę, determinuje sposób przedstawiania.

Pod wpływem tych praw dawne, ekspresyjne wizerunki sprzed lat dwóch, trzech, z okresu debiutu Mariana Wołczuka, bardzo szybko uległy metamorfozie – zmieniły się w dwuwymiarowe znaki – symbole w ideogramy. Przestały wyrażać, zaczęły znaczyć.”

Mariusz Hermansdrofer


„Twórczość Mariana Wołczuka wyrosła niewątpliwie z tradycji pewnych powojennych kierunków abstrakcji geometrycznej i tzw. abstrakcji aluzyjnej, w których dobór i kompozycja środków formalnych stanowi o treści dzieła. Zasób środków formalnych stosowanych przez autora jest w zasadzie skromny – świadomie skromny, odpowiadający jego wrażliwej, a jednocześnie ogromnie precyzyjnej osobowości.”

Ariadna Sarnowicz


„Ten świadomy i konsekwentny kolorysta jest spadkobiercą długiej tradycji wrocławskiej uczelni artystycznej, w której podwaliny pod ten nurt kładli już pierwsi pionierscy nauczyciele malarstwa, aktywni od początku reaktywacji szkoły po II wojnie światowej. Wołczuk pracuje seriami; znany jest ze swej ogromnej pracowitości, niemal codziennego "uzależnienia" od malowania: żyje dla swojej pasji i tworzy niemal niekończące się ciągi melodyjnych zestawień barwnych; raz w ujęciach harmonijnych plam barw dopełniających się, innym razem w kontrpropozycji; ale ich zestawienia (ciepłe lub zimne) zawsze współgrają ze sobą, niemal narzucając wizualne wrażenie partytur muzycznych. Wołczuk gra swoimi "etiudami", "impresjami", "klimatami..." niemal codziennie. Tak słyszy siebie... i tak można chyba "słuchać" jego obrazów? Owa "polifonia" jest zapewne znakiem rozpoznawczym całej jego malarskiej twórczości.”

Andrzej Saj


wrocławscy malarze współcześni